Witam Wszystkich odwiedzających mój blog po długiej,częściowo wakacyjnej przerwie. Właściwie powinnam napisac o naszym urlopie , który tak,jak i w roku ubiegłym,był bardzo udany , upalny i troszkę egzotyczny,ale wciąż nie potrafię z blisko sześciuset zrobionych zdjęc wybrac tych kilku "jedynych" ,które chciałabym pokazac tutaj :-))) Wpis wakacyjny musi więc poczekac,a dziś pochwalę się "dużym projektem" (khem khem) ,o którym wspominałam już w czerwcu.
W moim domu wisi już sporo haftów,które udało mi się przez kilka ładnych lat wyszyc.Mimo upływu czasu,wszystkie obrazy wciąż mi się podobają i nadal spoglądam na nie z ogromnym sentymentem.W mojej "kolekcji" jest jednak jeden haft,który darzę szczególnym uczuciem-mówię oczywiście o "Bibliotekarzu"-po raz pierwszy zobaczyłam go kilka lat temu u Penelopy i dzięki Jej uprzejmości dane mi było go wyhaftowac.O tym,że obraz ten w znacznej częsci powstał podczas wakacji,na sopockiej plaży,pisałam już przy innej okazji , więc nie będę się powtarzac.
Sam haft nie jest trudny,ale tkanina,na której go wyszywałam (bardzo drobna siatka) ,dała mi nieźle w kośc.No cóż,latka lecą,wzrok nie ten :-))))
W sierpniu moja Mama obchodziła swoje sześcdziesiąte urodziny-uznałam,że "Bibliotekarz" będzie idelanym prezentem dla Szanownej Jubilatki :-))) i postanowiłam zmierzyc się z tym haftem po raz drugi. No cóż,nie było lekko (ach,te moje oczy! ) ,ale udało się- "sklonowałam" więc Jegomościa i oto efekty mojej pracy:
Poniżej - mój Bibliotekarz :
W moim domu wisi już sporo haftów,które udało mi się przez kilka ładnych lat wyszyc.Mimo upływu czasu,wszystkie obrazy wciąż mi się podobają i nadal spoglądam na nie z ogromnym sentymentem.W mojej "kolekcji" jest jednak jeden haft,który darzę szczególnym uczuciem-mówię oczywiście o "Bibliotekarzu"-po raz pierwszy zobaczyłam go kilka lat temu u Penelopy i dzięki Jej uprzejmości dane mi było go wyhaftowac.O tym,że obraz ten w znacznej częsci powstał podczas wakacji,na sopockiej plaży,pisałam już przy innej okazji , więc nie będę się powtarzac.
Sam haft nie jest trudny,ale tkanina,na której go wyszywałam (bardzo drobna siatka) ,dała mi nieźle w kośc.No cóż,latka lecą,wzrok nie ten :-))))
W sierpniu moja Mama obchodziła swoje sześcdziesiąte urodziny-uznałam,że "Bibliotekarz" będzie idelanym prezentem dla Szanownej Jubilatki :-))) i postanowiłam zmierzyc się z tym haftem po raz drugi. No cóż,nie było lekko (ach,te moje oczy! ) ,ale udało się- "sklonowałam" więc Jegomościa i oto efekty mojej pracy:
Poniżej - mój Bibliotekarz :
...i " dwóch wspaniałych " :
Nie ukrywam,że jestem bardzo zadowolona z efektów mojej pracy. Sam haft jest piękny , a do tego oprawa-pomysł i wykonanie "Galeria Haft" w Rumii.
Mama także była zadowolona i chyba ogromnie zaskoczona,bo wie,że nie lubię wyszywac powtórnie tych samych obrazów.A Bibliotekarz na dobre zamieszkał w centralnym punkcie salonu mojej mamy i świetnie się tam prezentuje.
To tyle na dziś.Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego
Maja
.............................................................................................................
" Nieużyty frak,dziurawy płaszcz,zniszczony but...Zapomniany szal zaszył się w kąt-niemodny już....Każda rzecz o czymś śni odstawiona jeszcze chce modna byc zanim cicho skona..."
( Zakopower)
..............................................................................................................................................................
Podziwiam ten obraz, wierzyć mi się nie chce,że zaliczasz go do łatwych.
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu,dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńBasiu,uwierz mi,to naprawdę nie jest trudny haft-jest tylko 25 kolorów (DMC i Anchor) ,w miarę pogrupowanych na hafcie.Same książki na półkach -tylko "lecisz" góra- dół.No,może w prawym górnym rogu trzeba się bardziej skupic....A w porównaniu np. z obrazami Marty Bell-to bułeczka z masełkiem :-))) Serdecznie Cię pozdrawiam i zachęcam do wyhaftowania tego obrazu!
Maja
Cudny jest. Patrzę i patrzę i naprawdę nie wierzę, że jest łatwy. A Ciebie podziwiam, za to, że zrobiłaś aż dwukrotnie tę samą pracę. Super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepiekny obraz! Wspaniale oprawione sa oba egzemplarze. Bezcenne perelki!
OdpowiedzUsuńJa o stopniu trudnosci sie nawet nie wypowiadam, bo przy 3 kolorach dostaje dreszczy...
Pozdrawiam serdecznie:)
ranyyyyyyyy cudny jest !!!!!!!!! ja przy jakiś malutkich pikusiach tracę wzrok a przy takim ??? chylę czoła !!! i pozdrawiam ciepło ..
OdpowiedzUsuńSZOK!!
OdpowiedzUsuńMaju, byłam świadkiem, jak pracowałaś nad tym obrazkiem...jak mróweczka ! Efekt końcowy rewelacyjny, a mamie tylko pozazdrościć prezentu !!!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, piękny obraz. I chyba rozumiem dlaczego nie lubisz dublowac haftow:)
OdpowiedzUsuńMaju jestem pod ogromynm wrażeniem !!!
OdpowiedzUsuńHaft prezentuje się wspaniale !!!
Jubilatka napewno szczęśliwa !!!
Pozdrawiam Agnieszka
oczom nie dowierzam ale arcydzielo swietnie ci to wyszlo.Brok mi slow i dech zaparlo.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
CUDOWNY..JAKI DOPRACOWANY...JA TEZ NIE LUBIE DWA RAZY WYSZYWAĆ TEGO SAMEGO...RAZ TYLKO TO ZROBIŁAM.....DLA TEŚCIÓW....POZDRAWIAM I CZEKAM NA WAKACYJNĄ SESJĘ:)
OdpowiedzUsuńOprawa super, i haft też :)
OdpowiedzUsuńWspaniały , cudowny i niezwykle pracowity , więc zarezerwowany tylko dla szczególnych osób.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję oglądać w realu pierwszego bibliotekarza i jest wykonany niezwykle dokładnie i z sercem.
Wow, przepiekne obrazy, musialy kosztowac mase pracy i czasu. Ja chyba nigdy nie zdecyduje sie na zaczecie czegos tak duzego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam goraco
Jest doskonały !!!
OdpowiedzUsuńSprawiłaś mamie szczególny prezent.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu:)))
Podziwiam Maju... cierpliwość iście benedyktyńska. Nie przewiduję haftu krzyżykowego w moim wykonaniu, właśnie z braku takowej. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń