Tymczasem....

Blog o tym , co siedzi w mojej głowie Tymczasem....

piątek, 22 maja 2015

Wrap me Tender w Berlinie :-)

O moim wyjeździe do Berlina na istny sabat włóczkoholiczek i włóczkoholików napiszę w innym poście. Dziś natomiast chciałabym pokazać kolejną chustę , która bardzo szybko,bo jeszcze w czasie,gdy była na drutach :-) , stała się moją kolejną ulubioną :-)
Mam oczywiście na myśli chustę Wrap me Tender , którą niedawno testowałam dla Hani Maciejewskiej.
Chusta piękna w swej prostocie wzoru i do tego łatwa w wykonaniu nawet dla początkującej dziewiarki. Serdecznie polecam.




Powyższe zdjęcia wykonane w Berlinie na Alexanderplatz przez Autorkę projektu , a poniżej chusta Wrap me Tender w całej okazałości  , w moim ogrodzie :-)




Na koniec jeszcze dane techniczne:
Chusta Wrap me Tender autorstwa Hani Maciejewskiej do kupienia na Raverly ( KLIK )
Włóczka - piękna , cieniowana Sock z Zagrody, od Marty , w dwóch odcieniach szarości ( KLIK )  .

To tyle Tymczasem. Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę miłego,słonecznego weekendu
Maja 
............................








niedziela, 3 maja 2015

Ostatnie zimowe akcenty

Wiosna i ciepło długo każą na siebie czekać w tym roku. Mam nadzieję, że słońce wreszcie na dobre zagości , i że zimowe,wełniane ubrania będą mogły udać się na zdecydowanie zasłużony wypoczynek :-)
Niejako na zakończenie sezonu zimowego chciałam pokazać kilka "ocieplaczy" , które zrobiłam kilka miesięcy temu.
Na początek jeden z moich ulubionych projektów - chusta "His golden lair" autorstwa Kourtney Robinson. Chusta jak najbardziej w wersji zimowej-zrobiłam ją podwójną nitką Babyalpaki Silk Dropsa w kolorze mroźnej,lodowej szarości.
Taką chustę już kiedyś zrobiłam dla siebie,pokazywałam ją tutaj : ( KLIK ) Tegoroczna,szara His Golden Lair otulała moją córkę.






Tej zimy zrobiłam też kolejną czapkę dla Basi. Tym razem w kolorze pięknej zieleni ( Malabrigo Rios Lettuce) . Czapka to ulubiony wzór mojej córki , Pomponious Hani Maciejewskiej :



Natomiast w kwestii skarpetkowej :-) w ogóle nie popisałam się w tym roku :-) Nie wiem,jak to się stało , ale tej zimy zrobiłam tylko jedną ( jedną!!!) parę skarpet ,a właściwie kolanówek, które zresztą poleciały do dalekiej,zimnej Norwegii



Kolanówki zrobiłam -niemalże już tradycyjnie-z dropsowej wełny Fabel .Poniżej zdjęcia obecnej Właścicielki skarpetek :-)



To tyle na dziś.Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę wiosny - za oknem i w sercach :-)
Maja
......................................