Tymczasem....

Blog o tym , co siedzi w mojej głowie Tymczasem....

niedziela, 3 maja 2015

Ostatnie zimowe akcenty

Wiosna i ciepło długo każą na siebie czekać w tym roku. Mam nadzieję, że słońce wreszcie na dobre zagości , i że zimowe,wełniane ubrania będą mogły udać się na zdecydowanie zasłużony wypoczynek :-)
Niejako na zakończenie sezonu zimowego chciałam pokazać kilka "ocieplaczy" , które zrobiłam kilka miesięcy temu.
Na początek jeden z moich ulubionych projektów - chusta "His golden lair" autorstwa Kourtney Robinson. Chusta jak najbardziej w wersji zimowej-zrobiłam ją podwójną nitką Babyalpaki Silk Dropsa w kolorze mroźnej,lodowej szarości.
Taką chustę już kiedyś zrobiłam dla siebie,pokazywałam ją tutaj : ( KLIK ) Tegoroczna,szara His Golden Lair otulała moją córkę.






Tej zimy zrobiłam też kolejną czapkę dla Basi. Tym razem w kolorze pięknej zieleni ( Malabrigo Rios Lettuce) . Czapka to ulubiony wzór mojej córki , Pomponious Hani Maciejewskiej :



Natomiast w kwestii skarpetkowej :-) w ogóle nie popisałam się w tym roku :-) Nie wiem,jak to się stało , ale tej zimy zrobiłam tylko jedną ( jedną!!!) parę skarpet ,a właściwie kolanówek, które zresztą poleciały do dalekiej,zimnej Norwegii



Kolanówki zrobiłam -niemalże już tradycyjnie-z dropsowej wełny Fabel .Poniżej zdjęcia obecnej Właścicielki skarpetek :-)



To tyle na dziś.Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę wiosny - za oknem i w sercach :-)
Maja
......................................















8 komentarzy:

  1. Czapka wyjątkowo Twojej córce pasuje, kolor jest absolutnie idealny dla niej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle można się pozachwycać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe prace :-)
    Przepiękna chusta - cudowny wzór i doskonały kolor.
    Czapka idealna - ślicznie w niej wygląda Twoja córcia :-)
    Podkolanówki świetne :-)
    Piękne zdjęcia :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne udziergi. Najdłużej przyglądałam się chuście, Muszę pomyśleć o wydzierganiu podobnej, ale może bliżej jesieni.
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne są jak zawsze twoje włóczkowe cuda. Może kiedyś też jak Bóg da spotkamy się i pogadamy o szalach i skarpetkach oraz czapkach . Chętnie przymierzyłabym co nieco i przede wszystkim popodziwiała w realu. Po słuchała twoich włóczkowych opowieści . Marzę o tym.

    OdpowiedzUsuń