Po wydrukowaniu schematu okazało się,że niektóre symbole są trochę zniekształcone.Miałam więc problem-zwłaszcza z łodyżkami i napisem.Po prostu wyhaftowałam je "po swojemu" :-) Zmieniłam też dwa zielone kolory,których odcień wydawał mi się zbyt "ostry"-wybrałam bardziej pastelowe zielenie.
Jak już pisałam w jednym z poprzednich wpisów-serduszko haftowałam na luganie w kolorze naturalnego lnu,co jedną nitkę,pojedynczą nitką DMC. A serduszko wygląda tak:
Wybrałam już ramkę dla mojego serduszka.Mam nadzieję,że w najbliższych dniach znajdę czas i zajmę się oprawą. I jeszcze kilka detali:
...................................................................................................................................................................
"...wiele dni,wiele lat czas nas uczy pogody..."
....................................................................................................................................................................
Piękne! Dużo pracy w nie włożyłaś... :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na candy: http://magdalenaart.blogspot.com/2010/11/sowie-candy.html
przepiękne ! takie delikatne i w Twoim stylu :) śliczne ;) pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńPojedynczą nitką? ... przecież to są tak misterne krzyżyki do postawienia ... chylę czoła :) Piękne lawendowe serduszko. Pozdrawiam gorąco ...
OdpowiedzUsuńJakie to precyzyjne i urocze. Mistrzyni z Ciebie.
OdpowiedzUsuńPrześlicznie Ci wyszło. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRobota artysty godna wiec artystka z Ciebie, naprawde pieknie i bardzo efektownie to wyszlo :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzecudne! jak dobrze że trafiłam na serduszko lawendowe wieczorem, może będę miała lawendowe sny:)ogromna przyjemność z oglądania :)
OdpowiedzUsuńVaše levandulové srdce je nádherné!
OdpowiedzUsuńKrásná práce.
Jarka
PRZEPIEKNE!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplo
Basia
Piękne,delikatne;-)
OdpowiedzUsuńNauczona doświadczeniem, będę przed wyjazdem "Gdzieś" pisała o tym na blogu i zwoływała na spotkanie;-)))
Spotkanie z Zygfrydem było bardzo sympatyczne, szkoda że i Ciebie nie poznałam;-)
Cudne, cudne, cudne :) jak ja kocham lawendę!
OdpowiedzUsuńJa chyle czola do samej ziemi, to jest niesamowite!
OdpowiedzUsuńTych malenkich krzyzykow nawet nie widac, ogladam, powiekszam i normalnie zachwycam sie.
Maju idealna robota, haft zjawiskowy.
Buziaki sle.
Zegarmistrzowska ROBOTA! Maju, haft jest fantastyczny! Przeszlas sama siebie! Oczu nie mozna oderwac!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne w swej delikatności :) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńPiękny haft Majeczko....jakoś tak nostalgicznie u Ciebie ostatnio:)
OdpowiedzUsuńDużo uśmiechu i radości zasyłam..z zagłębiańskiech ostępów!
Uściski:)
K.
Serduszko powalające, zważywszy na jakiej maliźnie wyszyte, czapki z głów. Maju pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPrzepiękny haft, misternie wykonany, podziwiam! Aż czuc zapach lawendy.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia z Leśnego Zakątka:)
Przepiękne - i tyle :)))
OdpowiedzUsuńDobrze, ze wpadlas z wizyta, w przeciwnym razie nie wiedzialabym, ze istniejesz...INSPRUJACA KOBIETO:-))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Na tym wzorze, ktory prezentujesz mozna stracic oczy:))) a tak powaznie : piekny i niezwykla pracochlonny:)