Tymczasem....

Blog o tym , co siedzi w mojej głowie Tymczasem....

wtorek, 12 kwietnia 2011

O sercu Margott,o morskich marzeniach,o kwiatku i o ...tarasie Tymczasem :-)

Drugi szal "się kończy" , następnej tunice też już niewiele brakuje,a ja zatęskniłam za haftem :-)
Jednak nie o moich pasjach dziś będzie.
Na początek o serduszku,które wygrałam w Candy u Margott (KLIK ) Dziś otrzymałam przesyłkę od Małgosi i ...zamarłam! :-) Wiedziałam,że serduszko jest przepiękne i cieszyłam się ogromnie,że to właśnie ja je wygrałam :-))) Szczerze mówiąc,kilkakrotnie czytałam wpis Małgosi z ogłoszeniem wyników zabawy,bo nie mogłam uwierzyc,że NAPRAWDĘ  to JA wygrałam :-)))
Otworzyłam więc dziś kopertę i zamarłam.Naprawdę.Dotykałam czule moją wygraną :-),oglądałam każdy szczegół serduszka i ...wzdychałam z zachwytu.Zastanawiałam się ,jakich słów będę miała użyc tu,na blogu,by opisac to,co zobaczyłam. Piękne? Śliczne? Niesamowite?....to wszystko prawda,ale to za mało,by opisac to,co zrobiła Małgosia.To jest po prostu ...perełka,takie małe dzieło sztuki :-) Zresztą zobaczcie:







Małgosiu.....Chapeau bas!.... Kochana,masz taki dar w dłoniach....Pięknie Ci dziękuję !...
I aż mi głupio,bo tyle Osób zapisało się do zabawy u Margott,a wygrałam ja,mimo,iż przecież już kilkakrotnie zostałam wylosowana w różnych Candy-najpierw wygrałam cudowny ...syfon u Joanny , potem prześliczny biscornu u Alexls, dalej przepiękne pudełko na herbatniki u Apuni i niezwykle "energetyczne" korale u Ani...Szczęście kilkakrotnie się do mnie uśmiechnęło :-)
Emocje opadły,serduszko wisi i cieszy oczy w mojej sypialni,a ja nadal będę się chwalic :-)
Otóż kilka dni temu mój mąż mi "zameldował" ,że ma dla mnie-cytuję-kwiatka. Hm...mój mąż zawodowo jest związany z kwiatami ,więc pomyślałam,że zapewne kupił mi na giełdzie jakąś rzadką odmianę róży,albo strelicję,czy helikonię...Ciesząc się ogromnie poszłam do jego pracowni,gdzie czekała na mnie owa niespodzianka i ....zrobiłam tak zwanego....karpika:-)
Otóż ów kwiatek to było....drzewko ,znacznie większe ode mnie.To było...kawał kwiatka!!! :-) Po kilku dniach,kiedy aura była już łaskawsza,mój "kwiatek" uroczyście zamieszkał w naszym ogrodzie,vis a vis tarasu i obecnie wygląda tak:




Cóż,dostałam przepiękną ciemnoróżową magnolię-od kilku lat to mój obiekt westchnień i marzeń :-))) Cieszę się jak dziecko i kilka razy dziennie spoglądam na moje "spełnione marzenie"-obserwuję,jak rozwijają się kolejne pąki i delektuję się tym,co widzę...
A skoro o mężu moim mowa....:-) pokażę jego prawie już skończone "dzieło" :-)
Oboje z mężem jesteśmy z wykształcenia "drzewiarzami".Różnimy się jednak tym,że ja zawsze byłam teoretykiem ,a mój mąż wciąż bardzo lubi majsterkowac :-) Dziś miało miejsce "wkręcenie ostatniej śruby" :-),co uwieczniłam na zdjęciu:

....i taras,który do niedawna był pokryty jedynie ohydną papą,dziś wygląda tak :


W tym miejscu przypomniała mi się reklama jednego z marketów budowlanych: "zostań bohaterem w swoim domu" :-))) No więc mam w domu "bohatera" :-))) , który sam zmienił nasz taras nie do poznania :-))) Teraz tylko wystarczy deski zaimpregnowac (czekamy na lepszą pogodę) , znieśc ze strychu nasze meble tarasowe i....odpoczywc patrząc na mojego "kwiatka" :-)))
Na koniec dzisiejszego wpisu będzie o morskich marzeniach.Ale nie moich :-)))
Ostatnio napisałam,iż w poprzednim wcieleniu robiłam chyba za Kubicę,bo bardzo lubię jeździc samochodem.Mój mąż natomiast w poprzednim wcieleniu był zapewne....Ferdynandem Magellanem, Amerigo Vespuccim , albo co najmniej wilkiem morskim z krwi i kości :-))) Może jednookim piratem z długą brodą i pasiastą chustką na głowie???...
Miłośc do morza mój mąż ma chyba we krwi,bo jego tato kończył szkołę morską i pływał na Błyskawicy,a stryj spędził "pod żaglami" prawie całe życie...
Morze to -jak dotąd -niespełnione marzenie mojego męża.Mam nadzieję,że kiedyś uda mu się-jeśli nie odkryc nowy ląd:-))) -to przynajmniej opłynąc cały świat....czego mu z całego serca życzę,a tymczasem wiernie kibicuję przy...sklejaniu modelu przepięknej "łajby" :-) .Okręt kiedyś będzie wyglądał tak:

...a na razie wygląda...khem khem...tak:

Co dwa tygodnie przychodzi do nas paczka z kolejnymi elementami okrętu Admirała Nelsona :-) Czas zakończenia "budowy" tego okrętu to....dwa lata :-) Ale przecież chciec to móc...
Kończąc dzisiejszy -jakże długi i "wielowątkowy" -wpis pozdrawiam wszystkich bardzo sedecznie i zostawiam Was z jednym z setki dział ,które będą broniły bezpieczeństwa okrętu Admirała Nelsona:-) Obok działa-naparstek naturalnych rozmiarów :-)))


..................................................................................................................................
"....napijmy się rumu,niech szumi nam w głowie,niech szumi nam morze i fala.A ty,kapitenie,historię opowiedz.."
..................................................................................................................................

16 komentarzy:

  1. Maja
    how nice ....
    Your heart is a beautiful win.
    Your gift from husband - it's beautiful!
    On a very long time!
    Terrace around the house is a charming, magical, amazing!
    A way around the world on a ship-
    It is a beautiful dream.
    Your contribution today is beautiful.
    Best regards and nice days
    Jarka

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekny post, gratuluje wygranej bo serce przepiekne i tak cudnie wykonane! Spelnienia Waszych marzen zycze, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. maju no cuda cudenka .serce margotty to rzeczywiscie dziela sztuki.zazdroszcze ci.;) magnolia przesliczna. mezowi spelnienia marzen.

    OdpowiedzUsuń
  4. Taras wygląda BOSKO! To drewno ryflowane, tak? Kładliście na legarach czy jest klejone do podłoża? Podpytuję, bo za jakąś chwilę też mnie taki dylemat co do tarasu czeka ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak tu miło... zaglądam nieśmiało po raz pierwszy, jak przez dziurkę od klucza...
    Gratuluję pięknej nagrody, gestu męża, nowego tarasu... Życzę powodzenia w pracach "stoczniowych" ;)
    I będę tu zaglądać - otworzę szerzej drzwi i zacznę zwiedzać. Jeśli pozwolisz.
    Zapraszam na swoje słodkie rozdawnictwo - może "za ciosem" znów się uda?

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję wygranej :) Serducho pięknej urody, rzeczywiście :)
    I chałupkę także cudną masz. Jak jeszcze majsterkowicz mąż Ci się trafił to pełnia szczęścia; w takim domku jest co robić:)))
    ... i magnolia przepiękna (uwielbiam!)
    ... i taras wygląda znakomicie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Maju ,ciesz sie szczęściem!!przeciez tylko jedna mogła wygrać!!!A magnolia(mongolia-jak mówi mój mąż)jest piękna.Nie mogę sie doczekać,kiedy moje będą kwitłu!!pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Same cuda dziś pokazałaś - serduszko faktycznie misternie wykonane, prawdziwe małe dzielo sztuki. Magnolia jest cudowna i ten róż! Teraz ja będę polowac na taką:) A taras i mąż? świetna robota:) Ma,my coś wspólnego, bo mój mąż też z branży drzewnej i za parę dni ruszamy z kładzeniem dech na tarasie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty szczęściaro!!! Zazdraszczam Ci w skrytości ...i przecudnej urody małgosiowego serca, i magnolii i tarasu. Kawusia ze mną na nim Cię nie ominię. Jak trzeba będzie to się wproszę ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  10. Maju Twoje spelnione marzenie jest tez moim,jak sie ciesze ze wlasnie to drzewo "zadomowilo" sie u Ciebie.Piekne.
    No tarasu drewnianego to zazdraszczam, ja przymykam oko na moj zielony "dywan" ale nastepny taras tez pewnie bedzie drewniany.
    Serce jest piekne, od zawsze podziwiam prace Margott.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie u Was!!!
    Pozdrawiam i niech szczęście nigdy Was nie opuszcza:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Maju , z całego serca gratuluję
    wygranej u Margot .Prace Małgosi są
    bardzo ładne ( szczególnie zauroczył mnie
    haft3D, jest piękny ).
    pozdrawiam
    iwona66

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygrana wspaniala. taras wspanialy, dom piekny,..pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Serce cudo jestem fascynatką prac Margott. Zazdroszczę magnolii, jest cudna. Masz piękny dom. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Maju, gratuluję tak pięknej wygranej - rzeczywiście masz Ty szczęście moja droga w tych losowaniach, oj masz :)Ale ja też nie narzekam. Taras jest piękny, taki eko i dzięki temu przytulny. Nie wspomnę o dodatku do tarasu, czyli Waszym domku. Magnolia poraziła mnie swoim przepięknym kolorem, cudownie kontrastuje z otoczeniem. Te śniadanka na tarasie to najpiękniejsza rzecz pod słońcem - nomen omen :) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedzinki u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Serducho wspaniale.Magnolii zycze aby dobrze jej bylo w Twoim ogrodzie.Ja u siebie mam juz wielkie drzewo magnoliowe .Kwitnie pieknie na bialo.Taras tez bedzie piekny.pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń