Jak się kocha misia?
No oczywiście-nad życie! Nawet,jak jest stary , zniszczony i pamięta czasy,gdy jego właściciel leżał jeszcze w pieluchach :-)
O moim ukochanym misiu- Doroci - pisałam już dwukrotnie , m.in. tutaj (KLIK ) -zawsze z okazji Światowego Dnia Misia. Od tamtych wpisów nic się nie zmieniło-moja Dorocia,acz trochę starsza,tak jak,i ja , wciąż miewa się dobrze i nadal kocham ją,jak misia-nad życie :-)
Wiem,nie wygląda zachęcająco :-))) ,ale cóż z tego-jest ze mną na dobre i na złe już trochę ponad 40 lat...Kawał czasu...
Dziś w swojej ,a niegdyś -mojej , sukience :
No oczywiście-nad życie! Nawet,jak jest stary , zniszczony i pamięta czasy,gdy jego właściciel leżał jeszcze w pieluchach :-)
O moim ukochanym misiu- Doroci - pisałam już dwukrotnie , m.in. tutaj (KLIK ) -zawsze z okazji Światowego Dnia Misia. Od tamtych wpisów nic się nie zmieniło-moja Dorocia,acz trochę starsza,tak jak,i ja , wciąż miewa się dobrze i nadal kocham ją,jak misia-nad życie :-)
Wiem,nie wygląda zachęcająco :-))) ,ale cóż z tego-jest ze mną na dobre i na złe już trochę ponad 40 lat...Kawał czasu...
Dziś w swojej ,a niegdyś -mojej , sukience :
...nie obyło się bez czułości:
A potem-cóż...odśpiewałam Doroci "sto lat!" ,wręczyłam jej kwiatka:-))) , zapewniłam ją o mojej dozgonnej miłości i usadziłam ją na jej obecnym miejscu- w wiklinowym koszu, gdzie mieszka sobie w towarzystwie moich innych zabawek-pamiątek z dzieciństwa...
..........................................................
Na koniec jeszcze o mojej kolejnej Gail ,którą zrobiłam jakby z rozpędu :-)))
Na chustę zużyłam około 65 gram przepięknej włóczki Soprane w cudownym ,jasnowrzosowym kolorze.Dziergałam drutami na żyłce KP nr 5,5.Chusta jest dośc duża-jej wymiary to 170 x 84 cm.
Chustą tą zapoczątkowałam przygotowywanie tegorocznych świątecznych upominków.
Więcej zdjęc wrzosowej Gail -następnym razem.
Tymczasem pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę miłego weekendu.
Uściskajcie Wasze Misie - koniecznie!!! :-)
Maja
...................................................................
niestety nie mam misia dzieciństwa...a kochałam je ponad wszelkie lalki:)))a chusta:))))))))))...dziękuję za trzymanie kciuków za Buraska:))-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńQro Domowa,czytałam wczoraj,że z Buraskiem lepiej-bardzo się cieszę i nadal trzymam kciuki:-) Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńA misia musisz koniecznie sobie sprawic!!!Pozdrawiam
Piękna chusta. :) U mnie też jest miś. :)
OdpowiedzUsuńja niestety tez nie mam misia.. a chusta boska.. ja też jakos się nie mogę odczepić od "otulaczy" juz nie mialam robic a robie 2 kolejne heheh
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Lorka
mis slodziak. fajnie miec takiego rpzytulaka i to tak dlugo. a gail urocza i kolor boski
OdpowiedzUsuńNooo, proszę jaki piękny rozpęd :) Rzeczywiście nadałaś sobie tempo :)))
OdpowiedzUsuńPiękna Gail w pięknym kolorze :)
Kiedy ogladam takie "leciwe" misiaczki, to zawsze ze smuteczkiem, bo moj, ktory burczal, mial jedno oko z guzika i piekny, pisakowy kolor...gdzies sie zagubil, a ja zostalam sama i ze zdjeciem z lat dzeiniecych na ktorym obok mnie na fotelu tronuje "MIS"....
OdpowiedzUsuńChusta wyglada jak piorko, tak lekko, zwiewnie i ten szalowy kolor - to jest to :)
Ja również mam takiego swojego misia z dzieciństwa ale wciąż mieszka z moimi ukochanymi rodzicami. Dobrze mu tam.
OdpowiedzUsuńJeżeli zaś chodzi o chustę, to...eeee...więc...jakby Ci tu powiedzieć...MAJKA, JEST CUDOWNA.
Niestety z drutami mi nie po drodze i mogę o takiej zapomnieć. Pozostaje zazdraszczać i gapić się w ekran.
Buziole
Przepiękna chusta. Zdolniacha z Ciebie Maju.
OdpowiedzUsuńA misia zazdroszczę, nie mam takich wspomnień.
Pozdrawiam, Ewa
Maju, ależ Ci do twarzy w tym wrzosie. Rozczuliłaś mnie tymi zdjęciami z misiem - mimo, że niemisiowa jestem. Na trzecim zdjęciu Dorocia się po prostu uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńDorocia jest przesłodka i właśnie te wszystkie niedoskonałości sprawiają, że jest wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńChusta fantastyczna!!!
Pozdrawiam serdecznie:))
Piękna chusta!!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga!!!!
Magda
Super ta chusta :) Maju, mam do Ciebie pytanko, czy mogłabyś się do mnie odezwać? malgdyl@gmail.com
OdpowiedzUsuń