W tym roku los był dla nas łaskawy-dom stoi , ja wróciłam "do formy"-postanowiliśmy więc zasmakowac trochę egzotyki.Padło na Egipt.
Arabska Republika Egiptu położona jest w północno-wschodniej Afryce i w zachodniej Azji (Półwysep Synaj). Na północy Egipt graniczy z Morzem Śródziemnym,a na wschodzie z Morzem Czerwonym.My "zakotwiczyliśmy" w Sharm el Shekh - nadmorskim kurorcie na Półwyspie Synaj.
Zaczęło się całkiem nieźle :
...a potem było już tylko lepiej :-) Po pięciogodzinnym locie "nieznany ląd" przywitał nas iście "egipskimi ciemnościami" mimo wczesnej godziny 19-stej i stosunkowo wysoką temperaturą-około 40 stopni Celsjusza.
Następnego dnia wstałam bardzo wcześnie,tuż po szóstej i targana wielką ciekawością wyszłam z naszego klimatyzowanego pokoju na taras.Temperatura zdecydowanie wzrosła .Lekki szok termiczny zdecydowanie zrekompensował mi taki oto widok:
W drodze na śniadanko aż piszczałam w duchu na widok przepięknych basenów,leżaków pod parasolami i palm uginających się pod ciężarem dojrzałych daktyli.
"Zeuropeizowana" dla turystów kuchnia egipska jak najbardziej przypadła mi do gustu (niestety przytyłam) -tamtejsze słodkawe bułeczki i niezliczona ilośc pysznych ciast na długo pozostaną w mej pamięci :-) Wszystkie te pyszności z nieukrywaną przyjemnością spalałam pływając w niezwykle ciepłym,krystalicznie czystym,acz bardzo zasolonym Morzu Czerwonym i wspomnianych wcześniej bajecznych basenach.Towarzyszyła mi oczywiście moja rodzinka:-)
Po dwóch dniach błogiego lenistwa i "leżakowania" wybraliśmy się w rejs po Morzu Czerwonym , w okolice wyspy Tiran.Naszym celem były oczywiście rafy koralowe.
Wyspa Tiran wygląda imponująco :
Wstęp na samą wyspę jest zabroniony.Tiran właściwie należy do Arabii Saudyjskiej,ale wyspa została oddana w użytkowanie Egiptowi ,by umożliwic stałą obecnośc Międzynarodowych Sił Obserwacyjnych strzegących pokoju między Egiptem a Izraelem.Podobno wyspa jest naszpilkowana polami minowymi,a przebywają na niej wyłącznie amerykańscy i egipscy żołnierze. Wokół wyspy morze natomiast też jest naszpilowane,ale rafami koralowymi :-) Na nurkowanie "intro" nie mieliśmy odwagi,ale skusiliśmy się na tzw."snurki",czyli pływanie na powierzchni morza i oglądanie raf za pomocą maski.Wyposażeni w odpowiedni "sprzęt" wyruszylismy w naszą wyprawę :
Nasza "łajba",mimo wcześniejszych obaw wszystkich uczestników wycieczki,okazała się elegancką łodzią motorową.Podczas rejsu w stronę wyspy Tiran podziwialiśmy niesamowite kolory morza i oddalający się stały ląd.Nasz morski przewodnik,niejaki Neder (te ich imiona!!!;-) ),poinformował nas,że zaplanował dla nas trzy zejścia na rafy.Pierwsze zejście miało miejsce na rafach wokół starego wraku:
Naszym zadaniem było wskoczyc w spienione morskie fale z dośc szybko płynącej łodzi.Mój mąż ,głodny morskich przygód ;-) , wskoczył bez problemu.My z Basią wskoczyłyśmy także,ale z duszami na ramieniu-niestety,zadanie okazało się dla nas zbyt trudne i trzęsąc się ze strachu powróciłyśmy na łódź.Drugie i trzecie zejście było już o wiele łatwiejsze,bowiem fala była mniejsza,a nasz pan kapitan łaskawie "zarzucił kotwicę",dzięki czemu nie musieliśmy "wyskakiwac w biegu",tylko spokojnie schodziliśmy do przyjemnie chłodnej wody po drabinkach.Poniżej-Basia i Andrzej zachwyceni tym,co zobaczyli pod wodą :-) :
Rafy i mieszkające w morskiej toni żyjątka rzeczywiście są przepiękne.Bardzo żałuję,że nie mieliśmy wodoodpornego aparatu,bo zdjęcia zrobione znad powierzchni wody w najmniejszym stopniu nie oddają piękna tego,co kryją głębiny morskie:
Rejs był dla nas także okazją do odpoczynku i niesamowitego relaksu.Dla mnie był również lekcją o dorastaniu naszej córki-noooo,skoro interesowały się nią TAAAKIE CIACHA....;-)
Ale spokojnie-to samo "Ciacho" zrobiło także kilka fajnych zdjęc nam,wapniakom ;-) :
Pełni wrażeń wrócilismy do naszego hotelu,by oddac się dalszemu błogiemu leniuchowaniu i zabawom w tamtejszych basenach:
Przez dwa następne dni zbieraliśmy siły na kolejną wakacyjną przygodę-podróż do afrykańskiej części Egiptu-do Kairu i Gizy.Ale o tym następnym razem.Tymczasem pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie ,a tym,którzy dotrwali w czytaniu do tego miejsca-gratuluję wytrwałości :-)
Maja
...........................................................................................................................
Z niecierpliwością czekam na następne opowieści wakacyjne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidze ze Wasze wakacje byly bajkowe.Czekam na dalsze opowiesci i relacje.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJuż myślałam że to Hurgada:)
OdpowiedzUsuńPodobnie wygvladał nasz hotel w zeszłym roku.
Jak ja Wam zazdroszczę:):):)
Ależ bajeczne wakacje!!!
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia życzę i z niecierpliwością czekam na kolejne,cudne zdjęcia:))
ale cudne wakacje.
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszy ciąg relacji.
Pozdrawiam gorąco
Wakacje do pozazdroszczenia! Naprawde super!Bedzie co wspominac :)
OdpowiedzUsuńJa wytrwalam bez problemu, pieknie napisane, czytanie posta bylo przyjemnoscia.
OdpowiedzUsuńAfrykanskie przygody mieliscie rewelacyjne, piekne wspomnienia na ten juz jesienny czas.
Pozdrawiam cieplutko.
ps.ostatnie zdjecie Basi zjawiskowe.
cudowne wakacje!!my z przyjaciółmi myśleliśmy o Egipcie,ale sporo osób nam odradzało,że upał i mała swoboda poruszania się po mieście....i możliwośc złapania jakiegoś choróbska-w końcu zdecydowaliśmy się na Grecję...ale jak widzę te piękne zdjęcia i Twój zapał to moze w przyszłym roku,jak finanse pozwolą? papatki
OdpowiedzUsuńZapraszam na zabawe w 10, szczegoly u mnie.
OdpowiedzUsuńBuzka
Jak zobaczyłam zdjęcia z twojej wyprawy to już nie mogę doczekać się kiedy wypijemy naszą zaległą kawkę i wszystko mi opowiesz o Egipcie, nurkowaniu itd. Ja jestem dosyć przywiązana- latem do Bałtyku , Tatr i Mazur , więc czasu mi nie starcza ,ale zawsze odbijam to zimą na nartach. Do zobaczenia!!
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć takich wakacji:)
OdpowiedzUsuńTeraz kochana zapraszam Ciebie do zabawy w Lubię:)
Boskie wakacje i świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do zaproszenia Jolinki. Szczegóły u mnie.
Pozdrawiam,
Gratuluję wygranego Candy u Apuni.
OdpowiedzUsuńOdezwij się!!