Tymczasem....

Blog o tym , co siedzi w mojej głowie Tymczasem....

niedziela, 8 stycznia 2012

O czerniach,szarościach i moim "paradowaniu" Tymczasem :-)

Aura wciąż makabryczna -późna jesień za oknem,a nie środek zimy.Zdjęcia,jakie wychodzą-wszyscy wiemy...Kilka dni temu na moment ukazało się słońce,więc wybiegłam z Fruzyną i aparatem na taras,ale słonko dziwnie zażółciło mi to,w co Fruzynę "odziałam" :-(,więc solidne przymróżenie oka dla poniższej fotorelacji wskazane jak najbardziej.Brzmi zawile,ale chyba wszyscy wiedzą, "co autor ma na myśli" :-)
Na początek -mój czarny sweter,o którym wspominałam niejednokrotnie.Miał byc długi,"sukienkowaty" niemalże ,ale cóż...zabrakło mi cierpliwości na kolejne okrążenia oczek prawych.....(ups!) 





Sweter zrobiłam z mojego ulubionego połączenia włóczek-czarna Sonata i jeszcze bardziej czarna:-))) Angel Berge de France.Miał on już swoją premierę-nosi się świetnie,jest miły i ciepły,ale na pewno dorobię mu kilka centymetrów rękawów,bo coś za krótkie mi wyszły :-/
Dalej-mój komin. Zrobiłam go z tej samej włóczki,z której wydziergałam moją ulubioną chustę (KLIK ) Chusta nosi się świetnie-właściwie "mieszka" w moim samochodzie  i  jest "pod ręką" ,gdy tylko chłodem bardziej powieje.Początkowo mój komin wyglądał tak:



...a teraz,po małym "liftingu" wygląda tak :



...i jestem z niego bardziej zadowolona:-)
.....................................................................................................

Właściwie bardzo już tęsknię za haftem-czekają na mnie trzy "pilne" obrazki , które bardzo,bardzo chciałabym już zacząc ,ale niestety-nie da się robic wszystkiego na raz :-/
Póki co-na drutach mam zamówiony szal w ognistych kolorach...Ale o "ognistym" napiszę innym razem.
Na koniec słów kilka o moim "paradowaniu" :-))) w przepięknej,milutkiej,mięciutkiej i bardzo ciepłęj chuście,którą wygrałam u Małgosi.Niestety panująca w ostatnich dniach deszczowa aura nie sprzyjała zdjęciom "plenerowym" - nawet w pracy nikomu nie chciało się wychodzic na zewnątrz,by mi zdjęcia zrobic :-/ Są więc zdjęcia jak najbardziej "domowe",zrobione tuż przed wyjściem "na obiadek do Mamusi" :-))))  (Och,a moja Mamusia naprawdę świetnie gotuje!)




I na koniec - zdjęcie "z włosem rozwianem" :-)))


PS-a z grą na pianinie to oczywiście ściema! Nie jest mi obcy ten instrument,ale grac na nim tak naprawdę nie potrafię:-)
I tymże akcentem kończę dzisiejszy wpis życząc wszystkim odwiedzającym mój blog dobrego,miłego nowego tygodnia.Serdecznie pozdrawiam
Maja
.............................................................................
Dziękuję za wszystkie życzenia Noworoczne-oby się spełniły!- Wam również jeszcze raz życzę wszystkiego dobrego.
Dziękuję także za miłe komentarze.
............................................................................











16 komentarzy:

  1. Śliczne robótki ,świetne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Maju cudowności niezmiennie "drutujesz". Wracaj do haftów prędziutko - jak przeczytałam, że aż 3 obrazki w planach to nogami zatupałam...z radości, bo uczta się szykuje. Bardzo ładnie komponujesz się z pianinem, a ten włos rozwiany świadczy tylko, że artystę poniosło :))) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. slicznie wygladasz i przy fortepianie, fiu fiu:)zazdroszcze talentów:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A już chciałam Ci zazdrościć, że na pianinku sobie czasem plumkasz :)))
    Sweterek taki jakie lubię, czyli prosty w swojej prostocie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. sweterek w moich ukochanych barwach:)))))))razem z kominem i szalem tworza piekny komplecik:))-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny komplet, w moich ukochanych szarościach, sweter w formie, którą uwielbiam, piękna dzianina, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kazdy, ale to kazdy pianista musi miec rozwiany wlos wiec Twoje ostatnie zdjecie jest idealne Joasiu!! :D
    A podarowanej chusty zazdroszcze, oj zazdroszcze!
    B.

    OdpowiedzUsuń
  8. Maju ,sweterek świetny !!! lubię takie bardzo.
    Pianistka rewelacyjne prezentuje się chuście:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj Pracowita kobietko!
    Masz , oj masz co robić . Tyle nowych wyzwań , tyle haftów i jeszcze druty i ognisty. Podziwiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Super sweterek. A jak już tak powroty zapowiadasz to może do warsztatu decu zajrzysz.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czego się nie złapiesz wychodzi Ci perfekcyjnie! Nie mogę się nadziwić, jakie masz dłuuugie włosy!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ z Ciebie ładna kobietka :)
    Sweter śliczny, ciągle za mną chodzi coś takiego, prostego i klasycznego, ale ja jestem klasycznym przykładem przysłowiowego szewca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczne dziergadełka!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Maju w nowym roku:)
    Oj widze ze wena Cie nie opuszacza i dobrze, pokazuj nam te cudownosci.
    Zdjecia z fortepianem w tle sa rewelacyjne, chusta piekna i te szpile fiu fiu:)))))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. sweterek jest sliczny podziwiam cie. A z gra na pianinie moz jeszcze sie uda ....
    pozdrawiam goraco

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj, Maju ! Wpadłaś po uszy w to "drutowanie" I muszę przyznać, że świetnie ci ono wychodzi !

    OdpowiedzUsuń