Tymczasem....

Blog o tym , co siedzi w mojej głowie Tymczasem....

wtorek, 6 lipca 2010

Randez-vous z maszyną do szycia :-)

 Maszyna do łask wróciła :-) Biedna jest-męczę ją okropnie! Ale uparłam się...Na pierwszy ogień poszły woreczki :





To tyle na dziś.Idę jeszcze pomęczyc moją Elnę :-) Pozdrawiam serdecznie,Maja
........................................................................................................................................

14 komentarzy:

  1. woreczki sa cudne :* pozdrawiam i zycze milej nocki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne woreczki. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie Majka ,co Ty mi naopowiadalas ze krzywo??? Te woreczki sa swietne, uszyte rewelacyjnie.Koroneczka prosciutko wszyta i te guziczki cudo. A ten z rozami nawet ma tunelik na wstazke brawo. Krawieckie oko obejzalo i pochwalilo.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne z koronką i guziczkami tak, dobrze widziałam?
    Śliczne !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo udana randka! Woreczki sa sliczne! I te detale... Musisz czesciej sie na takie spotaknia umawiac;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nooo piękne ! A ja ciągle nie mogę znaleźć trochę czasu na takie drobiazgi...

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurcze !!! Cudnie wyszły !!! Widać,że lubicie się z Elną.Mnie mój Łucznik jakoś nie rozpieszcza.Może ja nie w jego typie jestem.
    Twoje serwetka richelieu jest zachwycająca.
    Mam już wszystko przygotowane i sama chcę spróbować tej techniki.Mam jednak wątpliwości,czy kupiłam dobrą tkaninę.Płótno wydawało mi się za cienkie i kupiłam mieszankę lnu z bawełną.Teraz z kolei obawiam się,że materiał jest za gruby.Doradź mi Maju jaki będzie lepszy?
    Miłego popołudnia:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie dziękuję za miłe komentarze-serce roście!!! :-)
    5.Monika-myślę,że len z bawełną będzie ok.Ja najchętniej wyszywałam na płótnie lnianym.Serdecznie pozdrawiam i życzę Ci powodzenia z richelieu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Maju, woreczki pyszne - jak to zwykł mówić mój wykładowca na studiach. Ja wciąż czekam na dobry moment, żeby uszczknąć z domowego budżetu trochę grosza i zakupić sprzęt, bo ręczne szycie jakoś mnie nie łechce :) Pozdrawiam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tez chetnie pomeczylabym jakas Elne, ale niestety jeszcze takowej nie mam...:(
    Maju...urocze woreczki,a poniewaz roze ostatnio zawladnely moim sercem, wiec wracam do ostatniego zdjecia pozachwycac sie cudnym woreczkiem z rozyczkami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ah co te maszyny z nami mają ;P
    Piękne woreczki!
    Uwielbiam koroneczki, różyczki, uczta dla mych oczu!
    Wczoraj też szyłam i pierwszy raz złamała mi się igła (!!!) wystrzeliła gdzieś w kosmos. Chyba na szczęście?!
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  12. Śietny ten różany woreczek.

    OdpowiedzUsuń
  13. Woreczki sie udaly, ja cwicze na luczniku, ale narazie efekty nie nadaja sie do pokazania :))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń