Ponad dwadzieścia lat nie miałam w rękach drutów. I pewnie gdyby nie fakt,że od wielu miesięcy jestem wierną czytelniczką blogów Doroty (klik) , Dagmary (klik) , Pimposhki (klik) ,Lacrimy (klik) ,oraz paru innych-wciąż nie dotknęłabym drutów...
O wspaniałych chustach i szalach Dagmary i Lacrimy oraz o cudownych swetrach Pimposhki i Doroty póki co mogę tylko pomarzyc (nie te umiejętności i brak czasu ,niestety), ale coś tam wydziergałam :-) I jestem z siebie ogromnie dumna :-)))
Dziś pochwalę się czapką i golfikiem,który wykonałam dla mojej córki.Następnym razem pokażę golfiki i mitenki,które wydziergałam dla siebie.To tyle.Teraz zdjęcia -w roli modelki i szczęśliwej "posiadaczki"mamusiowych "wytworów" moja -khem khem-nastoletnia córcia Barbara:-)))
Córka zadowolona -jak widac powyżej-i ogromnie zdziwiona,że mama wie,jak trzymac w rękach druty :-)))
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę miłego oczekiwania na Święta
Maja
..................................................................................................................................................................
Piękna czapa,modelka zadowolona.Tez spróbowałam swoich sił.Proste wzory wychodziły juz wczesniej ale to dzieki Lacrimie wzięlam sie za chuste...która jest właśnie robiona.Całe życie się człowiek uczy..dobrze że są takie kobiety które pomogą, wytłumaczą..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny "powrót po latach" :)) Ja też przypominam sobie krok po kroku to, czego się nauczyłam ze trzydzieści lat temu i przez lata nie praktykowałam. Uważaj jednak Maju, to wciąga ;))
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że Basia jest zadowolona, chyba każdy by był:-)
OdpowiedzUsuńKomplecik super, aż wierzyć się nie chce, że po tylu latach można tak pięknie od razu!!!
Pozdrawiam,
A tymczasem chciałabym zaprosić Ciebie do siebie na Candy.
Golfiki dziergam ale czapeczki bym nie potrafiła.Dlatego tym bardziej Maju gratuluję!
OdpowiedzUsuńZ tymi umiejętnościami tylko patrzeć jak wydziergasz sweterek.
Pozdrawiam cieplutko:))
Ależ ja Ci zazdroszczę tej umiejętności.. Wcale się nie dziwię, że córa taka zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ja jak zwykle chyle czola nad Twoim talentem.
OdpowiedzUsuńKomplet prezentuje sie swietnie na doskonalej modelce, ktora pozdrawiam:-)
Swoja droga to ja w wieku Basi nie chcialam chodzic w czapkach, chyba nie bylo takich fajnych.
Buzka
Piękny komplecik wydziergałaś, brawo!!!!
OdpowiedzUsuńPiękna czapka z warkoczami
Piękny komplet w super kolorze; podziwiam!!! ja dopiero w tym roku nauczyłam się troszeczkę robić na drutach
OdpowiedzUsuńTeraz zima nie straszna. Dziwię się, że Twoją córkę jeszcze dziwią Twoje różnorodne zdolności. :)
OdpowiedzUsuńSzczerze gratuluję :) po tylu latach i takie cuda! ta czapka jest super z tym małym bombelkiem :))
OdpowiedzUsuńUroczy komplecik dla uroczej dziewczynki! Maju nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze mam mozliwosc rowniez i ja cieszyc sie rzeczami stworzonymi Twoimi zdolnymi raczkami! Jeszcze raz serdecznie dziekuje!
OdpowiedzUsuńOlala! Jaki piękny komplet.I na dodatek fioletowy! (po czarnym to ulubiony kolor Kasi)
OdpowiedzUsuńPochwal się szybko kolejnymi wytworami i stań tym razem Ty jako modelka:))
Pozdrowionka dla tercetu od tercetu ;)
Maju - podziwiam Twoje zdolności. Śliczny kolorek i model. Musisz częściej prezentować nam swoją modelkę taką uśmiechniętą :)Super!
OdpowiedzUsuńJa cię nie mogę teraz za druty się wzięła, no właśnie a moje zardzewiały. Maju cudny komplecik, moje kolory, może mnie taki podarujesz bo z gołą łepetyną latam, żadna czapka mi nie pasi , w każdej wyglądam jak księżyc w pełni albo Baba Jaga z Majdanu przerwa trzecia, a druty na razie nie leżą mi w łapkach............hi.hi ciekawa jestem bardzo twojego kompleciku i ciebie jako modelki.
OdpowiedzUsuńZ zazdrością popatrzyłam (pozytywną), pięknie zrobiony komplecik i Basia prezentuje się w nim cudnie.
OdpowiedzUsuńWieie lat temu też dużo robiłam a teraz druty służą mi za stojaki, na przemian do suszenia lakierowanych bombek lub jaj strusich.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoją rodzinę.
ojej piękny wyszedł ten zimowy zestaw :)
OdpowiedzUsuńPiękny powrót po latach. Sama nabrałam ochoty na coś takiego. Ja drutowo szalałam najwięcej w latach osiemdziesiątych. Najbardziej szły mi norweskie wzory i wrabianie żab, krówek,kotków, krajobrazów itp. Gdzie te czasy! Będę śledzić Twoje dalsze prace, bo zapowiada się ciekawie.Pozdrawiam cieplutko! Zapraszam też na moje candy.
OdpowiedzUsuń